W Polsce rodzi się coraz więcej dzieci. Według danych GUS-u, w ubiegłym roku urodziło się 403 tysiące Polaków. To o 20 tysięcy więcej niż w 2016 roku.
O wzroście liczby urodzeń w Polsce dyskutowali goście Politycznego Podsumowania Tygodnia. Według Piotra Barczaka z PiS-u, dzieci rodzi się więcej dzięki lepszej sytuacji gospodarczej i programowi 500+.
Natomiast w ocenie Arkadiusza Dąbrowskiego z PSL-u, program 500+ to tylko jeden z elementów wzrostu liczby narodzin.
Z kolei Mariusz Rosik z PO twierdzi, że wyż demograficzny to również zasługa koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Natomiast Andrzej Żywień z Nowoczesnej uważa, że tańszym rozwiązaniem od 500+ byłoby zainwestowanie w program in vitro.
Dodajmy, że przed 3 laty Główny Urząd Statystyczny prognozował, że liczba urodzeń nie przekroczy 346 tysięcy.
Panie Rosik, oto co rodzi się na skutek spółkowania PO i PSL:
https://dorzeczy.pl/kraj/54492/Polityk-PO-To-Tusk-wypchnal-Kaminskiego-Niesiolowskiego-i-Protasiewicza-do-PSL.html
Przecież od dawna wiadomo, że liczba urodzeń idzie falami. Ciągle mamy „wzloty i upadki”, widać to najlepiej w szkołach. Co jakiś czas roczniki z takiej fali same osiągają wiek reprodukcyjny i znowu więcej dzieciaków na porodówce. Nihil novi.